Jeden taki zegar..
Deska olchowa, będąca podstawą zegara, pochodzi z rozbiórki szopy.. gdzieś na Urzeczu. Żelazne okucie to fragment zawiasu znaleziony w trawie na terenie stuletniej stajni.. gdzieś na Śląsku. Wszystko zostało odnowione i złożone w zegar.. w czarodziejskim warsztacie Alicji w Krainie Drewna. A sesja fotograficzna zegara.. gdzieżby indziej ;).. na Kładce Ojca Bernatka w Krakowie!
Lubię podróżować i poznawać nowe. Z każdej wycieczki przywożę jakąś zdobycz, jak widać nie tylko drewnianą. Czasem też zabieram moje gotowe produkty na zdjęcia.. w nieznane lub znane i ciekawe okoliczności przyrody, żeby nie znudził się Wam mój salon, w którym fotografuję większość rzeczy.
Ręczne robione, drewniane zegary z Krainy Drewna, to małe dzieła sztuki, które dodadzą pomieszczeniom duszy.